Julita opanowała sztukę raczkowania do perfekcji. Teraz nie mogę za nią nadążyć!!!!
Ostatnio o mały włos nie doszło do "tragedii"... chciała ugryźdź mojego trampka!! ;)
dodane na fotoforum:
rudaska 2011-08-04
Raczkowanie i nie nadążasz... to współczuję Ci juz jak Mała zacznie chodzić, ba, biegać :)
A owa tragedia to dla kogo? Dla Julitki czy dla trampka? a może dla mamci? :P
metresa 2011-08-04
heheh no to sie zaczelo!:)Ja juz przerabialam to dwa razy,a czeka mnie trzeci raz:)Nie martw sie kochana o trampki.Pomysl o zabezpieczeniu kontaktow,a wiem co mowie:P
beecia 2011-08-04
Mamuś poczekaj jak Julitka zacznie chodzić, to dopiero da Ci popalić!!! My jesteśmy na etapie, gdzie Michalina zaczyna dosięgać klamki!!!! To dopiero peszek!!! Teraz to już nic ją nie zatrzymie...
asendy1 2011-08-04
Oj...pamiętam czasy raczkowania....
Wszędzie trzeba za maluszkiem nadążyć.
Oczy do okoła głowy mieć....
W sumie teraz nie mam inaczej:)
Rozalka biega i ucieka jak szalona gdy tylko okazja się trafi.