Pers :)

Kochany chłopczyk w nowym czapraczku i kantarku :)
Jak Wam się podoba?

Wczorajszy trening na duży plus :) P.Konrad przekazał mi, że mam pojechać na łąkę i tam będę miała jazdę. Więc po wyszykowaniu Persa wsiadłam na niego i luźnym stępem ruszyliśmy przez las :) Jak było przyjemnie... Jechaliśmy sobie sami, luźniutko, świeciło słoneczko, ptaki śpiewały, Pers zadowolony i ja z wielkim uśmiechem ;) Czego więcej pragnąć?
Trening był na łące i P. Gracja dla bezpieczeństwa wzięła mnie na lonże. Młody jak by poczuł przestrzeń to nie wiem jak by się to skończyło ;) Na początku stęp i kłus oraz ćwiczyliśmy rytm i zwroty. Potem z ziemi troszkę pracy. Przestawianie zadu i łopatek, cofania, kłus na lonży i galop. Na początku Pers nie chciał się ruszyć do galopu, ale cel został zrealizowany :) Praca z ziemi była całkiem ok, chociaż trzeba jeszcze dużo pracować. Ale jak to mówią ,,Nie od razu Rzym zbudowano" :) Najważniejsze, że Pers ma chęci i jest pozytywnie nastawiony i ja tam samo ;) Potem wsiadłam i P.Gracja nauczyła mnie bardzo ważnej rzeczy. Reakcja na to jak koń ma gdzieś co ja od niego wymagam. Wiele mnie to nauczyło. Z początku Pers, kiedy dołożyłam mu łydkę nie reagował na nią za bardzo ale po tym jak P.Gracja pokazała mi co mam robić to lekko go dotknęłam, a on już ładnie maszerował :) Jestem strasznie z nas dumna! W kłusie to samo było ;) Potem już nawet nie dawałam łydek tylko podnosiłam leciutko palcat do góry a on zaczynał szybciej maszerować, lub kłusować :D W kłusie robiliśmy takie ćwiczenie : wolny kłusik i dodanie i tak na przemian. Po prostu rewelka! :D Cudny chłopczyk :* I na koniec troszkę kłusa ćwiczebnego było i też całkiem ładnie :)
Później znowu powrót luźnym stępem przez las ;)
I miła niespodzianka mnie zastała wczoraj :)
Idąc na stajnie spotkałam Martusię ( bellla ) z Irką <333 Jak się ucieszyłam bardzo!!!
Kocham Was dziewczęta! :*

A dzisiejszy trening opiszę jutro, bo już nie mam siły ;)

Piszcie jak wam się Persiu w Czapraczku i kantarku podoba :D
Jak dla mnie wygląda rewelacyjnie :***