Apollo :)

Cudne konisko <3

Dzisiejszy trening udany :D
Ha ha ha! I to jeszcze jak!
Dzisiaj zaliczyłam drugą glebę w swoim życiu ;)
Ogólnie jeździłam na Persie, na lonży, bo na otwartej przestrzeni byliśmy i Pers mógłby coś wykombinować, jak na młodziaka przystało ;) Na początku żwawy stęp, zmiany kierunków, a potem P.Gracja mówi, że kłusem już zaczniemy. No to ja do kłusa się zbieram a Pers zagalopował tak nagle i nie wiem jak to się stało ale musiałam za bardzo przeciążyć prawą nogę ( jechałam w lewą stronę ) i chciałam wrócić ciężarem ale jednak poczułam, że jeszcze bardziej przeleciałam ( to było tak nagle ) i odruchowo chwyciłam się się siodła. Siodło natomiast całkowicie przeleciało na prawo i moja miednica wraz z nim a mój korpus został przez chwilę do góry a potem już stwierdziłam, że zaraz zlecę i tak się stało ;) Ha ha ha!!! Na szczęście nic się poważnego nie stało :) Tylko prawy pośladek mnie boli i palec i to u tej ręki co nie powinna mnie boleć :] Ha ha ha! A młody jak się zdziwił ;D Jestem pierwsza, która z niego spadła i czuję się zaszczycona :3 Potem cały czas wąchał moje kolano, sprawdzając, czy jestem na nim ;D Ogólnie P.Gracja jest z nas bardzo zadowolona :) Ćwiczyliśmy kłusy, galopy, zmiany kierunków i przejścia. Wszystko to bardzo ładnie nam wychodziło ;) I do tego P.Gracja powiedziała, że widać już, oznaki, że jestem alfą :D Co bardzo mnie ucieszyło :)
Po jeździe poszłam Persa rozstępować. Fajnie mi się tak z nim beztrosko jeździ ;)

Jutro na ślub kuzyna jadę :)
Ale mi się nie chce -_-
Wolałabym na konie pojechać!