Z Persem :)

Dziś trening bardzo fajny :]
Z początku praca z ziemi.
Odsyłanie zadu na zewnątrz po wolcie, całkiem ładnie :)
Potem lonżowanie w taki sposób, że połowa koła była na płaskim podłożu, a druga na górce ;) Persiu musiał pokazać swoją dziecięcą radość oczywiście :D Szalał nieźle. Skoki, bryki, baranki i turbo, nagłe galopy ;) Z pomocą P.Gracji, młody uspokoił się :) Przez chwilkę robiłam to ćwiczenie z Irminką :) I całkiem fajnie nam poszło ;) Grzeczna z niej dziewczynka! Potem już z młodym ćwiczyliśmy i było ok :]
Potem chody boczne, cofania i po wolcie lonżowanie z przeszkódką. Wszystko całkiem ok.
Później już z siodła ćwiczyliśmy. Najpierw wjeżdżanie na oponki, w rowy i na małe górki. To bardzo fajnie :)
Na koniec poszliśmy na plac i tam troszkę podreptaliśmy kłusikiem. Przez jednego drąga przejeżdżaliśmy w kłusie i ostatnim razem w galopie. Ładnie, ładnie :) Młody się starał, a ja jestem z siebie dumna, bo pilnowałam się bardzo i mój dosiad jakoś wyglądał ;)
Przy wychodzeniu z placu ćwiczyliśmy jeszcze, aby wychodzić krok, po korku. Również fajnie to wychodziło ;)
Ojej i jeszcze Lagunkę dzisiaj wymiziałam! <3 Kochane Laguniaste <3 I domagała się przysmaczków :] Razem ich tak dokarmiałam. I Persa i Lagunę ;) Kochane dwa misiaczki <333