Dziś trening całkiem, całkiem.
Pers miał bardzo dużo energii i musiał ją ,,wypluć\" -_-
Z początku ćwiczenie Gerarda, które szło nam kiedyś lepiej, ale nie było najgorzej ;) Potem cavaletti z kłusa i się zaczęło. Z początku ładnie, ale później, Pers zaczął szarżować tą swoją energią. Tak go roznosiło, że zasuwaliśmy takim galopem, masakra! P.Gracja powiedziała, że mam z nim tak długo galopować, aż się zmęczy i nie będzie miał siły. Po może 10 jak i nie lepiej, okrążeniu tak się stało. Nie miał siły, ale zaczął się słuchać i było zdecydowanie lepiej :} Przejechaliśmy kilka razy drągi w galopie i przeszliśmy popracować na górce. Tam już bardzo pozytywnie :) Wjeżdżaliśmy ładnie kłusem i galopem, na szczycie zatrzymanie, okręcanie i zjazd ;)
Tu już był bardzo grzeczny :3
Na koniec wjazd na górkę z innej strony.
Pierwszy raz ładnie, a drugi ciut gorzej ;)
Zrobiłyśmy z P.Gracją mu kopytka :]
Wieczorkowa próba również super!
Jutro pławienie koni :)
Zabieram Persika!
miractt 2013-07-25
Śliczne oczko
marci12 2013-07-25
b.ładnie wyszło zdj ;D
ekuss 2013-07-26
ślicznie
kika5 2013-07-26
kurcze, ona faktycznie jest tak podobna do Igi, że coś niemożliwego :DD
marca12 2013-07-26
Ni to fajnie.:)