Nazywam się Fun...

Nazywam się Fun...

... Mr. Funtastic! Poczęto mnie w chińskiej fabryce, na obrzeżach Pekinu (jakieś 3 lata przed Igrzyskami 2008). Nie dość, że jestem oczojebno żółty (nawet zdjęcia z fleszem nie można zrobić!), to 5 minut po narodzeniu wytatuowano mi na dupie: MADE IN CHINA! Całe szczęście tylko jedno oko mam skośne... Jestem niepoprawnym optymistą. Szklanka jest dla mnie zawsze półpełna - o ile jest wypełniona alkoholem. Z resztą spytajcie Agrrr'a...

Z poważaniem,
Fun