Mama...

Mama...

Matko! W chłopskiej chacie
urodziłaś mnie przy świecy
w mroźny zimowy wieczór. (28 styczeń)
W izbie był stół,
ława, dwa stołki,
pod nimi wyszorowana podłoga
- i to wszystko...
Jeszcze łóżko, a nad nim
pod pułapem,obrazy święte
patrzyły na mnie obojętnie...
Dalej był piec, płyta na kominie,
a pod nią rodzinne płonęło ognisko -
i to wszystko...
Przyszedłem na ten padół jak każdy, zziębnięty, nagi i bosy,
więc krzyczałem wniebogłosy,
bo noc była ciemna,
a dzień to niedziela
Ale Ty, Matko pochylona nad kołyską, wystarczyłaś mi za wszystko.
(autor Stanisław Jaszczuk)

dodane na fotoforum:

dankrys

dankrys 2009-01-16

Nie zamykaj serca wrót,
gdy nadzieja do bram puka.
Nie odpowiadaj NIE!
Gdy wiara jeszcze żyje.
Nie zamykaj oczu.
Kiedy pod nogami,
grunt ci się usuwa!
Nie jesteś sam przecież,
bo i ja jestem słucham…
...(*_*)...
autor: assand

Miłego popołudnia.. :))))

dodaj komentarz

kolejne >