Słońce promykiem tęsknoty lata
próbuje ożywić sopel lodu
pieszcząc leciutko lustro kryształu
całuje zimny policzek chłodu
Spragnione wody skrzy się jak brylant
kolory tęczy malując skrycie
wystarczy kilka ciepłych oddechów
żeby kroplami zbudziło życie
I kapie łezka jedna za drugą
szczytem rozkoszy dosięga ziemi
gdzie znów zimowy akt przeznaczenia
na nowo sopel w lód zamienia.
Nie znam autora.
beata3 2011-02-24
W Twoje sny zawitam dziś,
jak pluszowy mały miś
Łapką dotknę jedną z gwiazd,
i zatrzyma się ten czas,
i wyszepczę Tobie znów
KOLOROWYCH SŁODKICH SNÓW !
----.D O B R A N O C.----