Góra ta fascynuje od ponad tysiąca lat. Sam Kolumb, zabierając ze sobą w podróż wspomnienie tego miejsca, jedną z odkrytych wysp Małych Antyli nazwał imieniem Montserrat . Najwyższy punkt to 1236 m n.p.m., ale wjechać można tylko do dwóch trzecich wysokości góry. Montserrat wygląda jak wysoka skalna enklawa na płaskim terenie. To, co oglądamy, jest tak naprawdę... dnem morskim. 25 milionów lat temu bylibyśmy właśnie na pełnym śródlądowym morzu. Wypiętrzenia skorupy ziemskiej wyniosły to dno w górę, wystawiając na działanie erozji, przez co teraz mamy okazję podziwiać skałę fantazyjnie wyrzeźbioną przez wiatr. Wierzchołki jak baszty, stoki jak naprędce zlepione pionki skalne i kształty jakby wycięte ostrym narzędziem. Oczy bawią się w odgadywanie zaklętych w kamień postaci i symboli.
dodane na fotoforum:
(komentarze wyłączone)