Kostek, zwany również Kluskiem z rozbrajającą miną pt. Na prawdę MUSZĘ już wyjść??
Hehe...
Po czym, wyszedłszy z wody wytarzał się w czymś martwym. Martwym na tym etapie martwości kiedy to martwe rzeczy znowu dostają nóg i rozchodzą się po okolicy... Takie życie po życiu, które można było później zaobserwować w Kostkowej złotej sierści... Która przybrała kolor smrodliwo brudny. Tak to jest jak się blondyn weźmie za farbowanie kłaków...
dodane na fotoforum: