Podsumowując dzisiejszy dzień - jak ktoś się cepem urodził, księżniczką nie zdechnie!

W grupie to jerona, jerona wszyscy silni i tyle mają do powiedzenia, ale w oczy Ci żaden nie spojrzy, tylko ogląda z zainteresowaniem czubki swoich butów.

CYWILNA ODWAGA - tego pojęcia w tej nie znają niestety. Ciekawe ile czasu minie zanim usłyszę od kogoś, że wcale nie odeszłam, tylko mnie wywalili, hahaha.

Ale wiem, mój błąd - miałam postawić litra i garczek bigosu żeby się wszyscy nażarli i napili, to łatwiej by im przyszło rozstać się z tysiącem złotych, a tak napił się tylko Szeryf, a reszta będzie za mną tęsknić o suchym pysku.


Tymczasem koniki już w nowej stajni, wcinają sianko i owsiankę, którymi mają wyścielone boksy, trochę zdezorientowane, ale sądzę, że zadowolone. Zaraz jedziemy na Sylwestra, będziemy ognisko palić i pić szampana.

I tylko Beata gdzieś zaginęła, bo zgodnie z życzeniem starego poszła lizać glajzy - ostatnio widziano ją, jak je lizała w kierunku na wrocław, może tam spędzi sylwestra, z Dwójką :P a jak się pospieszy, zdąży do Warszawy dolizać, to i Dodę zobaczy :D:D:D

A te glajzy to się kładzie, a nie liże - trza się porządnie nauczyć czytać po noszymu. Ale czytanie to trudno sztuka - rozumiem to doskonale, opanowałam to dopiero w połowie trzeciego roku życia. :P


Wszystkim życzę superowego Nowego Roku :)

Dziewuchom, żeby się nie zastanawiały za długo, tylko rypnęły tym jak leci. B. pokory życzę i zmniejszenia przywiązania do pieniądza, bo to gubi. A więcej nie piszę, bo jeszcze mi moje pół konia, kere tam zostało wystawią za brama :P
Najlepiej wyszła na tym Babcia TurboEla, bo teraz ma ciepły boks w środku, po którym się może sama lonżować zamiast tego przydupnika na zewnątrz. Niech mo Babcinka! Należy jej się :)