Jej Nadobność Szansa :)
Wróciłam dzisiaj po operacyjnej nocce - nie ma to jak spodziewać się wyrostka, a robić w efekcie hemikolektomię... Jezu, z tymi nowymi chirurgami to nie znasz dnia ani godziny. Jedno dobre, że wzięłam sobie wielgachny zestaw resekcyjny zamiast standardowego wyrostka...
Tymczasem wyczytałam dzisiaj, że Siws ma ponad 40% ansgielkiej krwi. Przynajmniej po wprowadzeniu danych Siwsa i jej rodziców tak mi obliczyli.
Angol, a fe!
Tymczasem za oknem żabami wali i wiucha, już trzeci dzień z rzędu konie się radośnie obżerają, bo ja straszliwie nie lubię jeździć jak taki kapuśniaczek wali. To już oficjalnie wolę regularną ulewę niż to to...
A chciałam dzisiaj wziąć Klusię w teren znowu, a tu DUPA...
Więc siedzę sobie przed kompem, gram w Faraona (LOL) i słucham Antoniny Krzysztoń, którą sobie ponownie ściągnęłam wczoraj, po awarii dysku.
I marznę niemiłosiernie, bo Marian mi drzewa nie przyniósł, a klucze z piwnicy nosi ze sobą...
Chyba się pójdę kimnąć jeszcze na chwilę, przed wieczorną imprezą.
ramzia 2011-01-14
słodkie :)
kokonie 2011-01-14
ślicznotka
siwemu to we wszystkim ładnie
mortis 2011-01-14
a ja mam spory sentyment do anglików i nie widzę w nich nic złego ;) . za to pochodzenie Siwej tłumaczy jej charakterek :D ;)
fuma23 2011-01-14
Szansa jest ślicznotka nie da się ukryć :D
jak angol może być feee, ja tam lubię i nawet wolę niż araby :)
nio ale o gustach się nie dyskutuje ;) buziole bebe :*