[18701189]

Lipiec 2010.
Nie mogę patrzeć na zdjęcia z tamtego okresu ani na to, jak wyglądałyśmy obie.
Ja - upasiona po hormonach, które i tak nic nie dały, a Siws z kolei chudy jak szczapa z braku ruchu i trawy.
Dwie kompletne pokraki - i pomyśleć, że sądziłam wtedy, że lepiej nie będzie.
Dobrze jest się czasem tak pomylić :)

Znowu mam czteropak bez koni. Jutro dopiero zjawię się w stajni po nocce, o ile pogoda będzie na tyle łaskawa, że nie rzygnie z góry jakimiś dziwnymi substancjami.

Odkryłam właśnie, że część zdjęć straconych pod koniec ostatniego roku mam na mejlu - więc zabrałam się za kopiowanie ich do siebie i tym sposobem, odzyskałam kawałek naszej wspólnej historii. I tylko trochę mi się zackniło na widok Kostusia szalejącego w trawie - wczoraj minął rok od kiedy go nie ma.
No to idę, szykować się do pracusi :)

xlussi

xlussi 2011-12-09

teraz wyglądacie całkiem "jamiiiii" :D

mortis

mortis 2011-12-09

przytulam mocno! ech, ileż to może się zmienić i ile może wydarzyć w ciągu jednego roku.... doskonale o tym wiem :)

betin78

betin78 2011-12-12

Panie Boże dzięki Ci za te dwie baby w moim życiu :)))))))))))

dodaj komentarz

kolejne >