[42]

[42]

Słońce.

Lecę bieżę i nie stawiam przecinków. Wielkie czy duże litery? Dokąd mnie zaproszą, czy gdzie mnie zaproszą? Dyplom łypie na mnie kaprawo. Trochę krwi się poleje, zanim w pocie (wtf?) czoła, przedstawię światu ten twór. Challenge na dziś: przeżyć.
Zrobię frappe, kupię łososia i kawior. Mam zachomikowaną butelkę wina. Perfetto.

Myśli wypadają z głowy w tempie nazbyt szalonym. Przeskakują ponad zwojami mózgó, nie odnoszą się do empiryzmu, a mentalności. To ja może zrobię pranie.

Wszystko, byle nie pisać.