W wytartym fotelu,
z drżącymi dłońmi na kolanach,
kołysze się
Stary Człowiek.
Wbija kataraktyczne źrenice
w fotografię
Młodej Kobiety.
Doskonale pamięta blask jej oczu,
ciepło miękkiego brzucha,
aksamit skóry.
Swój kształt zakreślają
ostatnie obrazy
tamtego lata,
kiedy w modlitwie utkanej
z szeptów wieczornych
przysięgała:
Na zawsze... Bez końca... Jesteś...
Przestał już
odmierzać dni
bez zapewnień w ciszy nocy,
dotyku jej dłoni,
zapachu włosów.
Boi się zamknąć obraz rzeczywistości
pod powiekami,
by nie utracić ostatniego ze wspomnień:
szkarłatnych magnolii
na wieku
dębowej trumny.
marro 2008-05-29
Puste krzeslo... otwarte drzwi... cisza...
http://pl.youtube.com/watch?v=6i5AsqKkuTY
bbeettii 2008-05-29
Brrr! Tak.. smutno... i szaro.... Dość!
Zobacz sobie http://www.garnek.pl/poprostu/57048 i uśmiechnij się :-)
lauer 2008-05-30
Kiedys...za 20-30 lat to bede mogl sam sobie powiedziec...i daleko nie odbiegne od slow tych