***

***

Ból, który mnie przerasta...
Ciągle od nowa.
Szukam pomocy...
Nikt nie stara mi się pomóc
Bezlitośni przyjaciele...
Nocą ból staje się
coraz silniejszy...
Otchłań , chaos, pustka.
Panuje w moim sercu
Co noc
Co dzień...
Przez resztę życia...
Nie mówcie do mnie kicia
nie jestem kotem
stoję pod płotem
Pomocy!
Nie szukam przemocy
Od nocy do nocy
Nie odnajdziecie we mnie
więcej mocy
Pomocy !
Ratunku!
Aniołowie zstąpili z nieba
nie ciągną mnie do podziemia...
Pójdę z wami
Tam gdzie chcecie
Pustka w tej kobiecie
Zapomnienie
Wir wydarzeń
Złowrogich spojrzeń
Nic , to na nic
Nikt nie pomoże
Oddaję swoją duszę do
nieba i idę razem z nimi
na wieczność
Tam będzie lepiej.
To konieczność!