Tyle zła...
Tylu pogubionych ludzi...
Jak im pomóc?
Zresztą, Czy ja jestem inna...?
Tyle słów, które nigdy nie powinny zabrzmieć...
Tyle myśli, które niepotrzebnie marnują czas...
Tyle słów, które powinny pokrzepiać,
a leżą na dnie...
I jak tu żyć?
Panie jak?!
Pomóż mi wydostać się z dna...
Pomóż mi pokonać to bagno...
Wybić się...
Lecieć do słońca...
Pociągnąć innych za sobą...
Do Ciebie!
Jak mogę pomóc innym, skoro sama potrzebuję pomocy...?
Daj mi siłę...
To wystarczy...
Idę.
Prowadź.