14.04.2010

14.04.2010

Nad rzeką rzuceni
W stronę zmierzchu zdążali
Jasne twarze naszych bliskich
W kajdany pod kurhany

Czarny i czerwony sowicie
Zniekształcił i pozostawił dłonie złączone
Myśli tysiące unoszące się dziś
Skierowane gdzie Katyń i kurhany

Tam ziemia larum podnosi
Ukwiecona leśnym śpiewem wyrwanym
Szelestem zakołysze drzewem
Dniepr poidłem niczym Katyń

I dziś się ciska echo brzękliwe
Krwawi i drży szabla w centrum tkwiąca
Los ludzkich rąk nie zmarnowanych
Dziś w świat na ustach Katyń

Nie przefiltruje życia drzewo
I rzeka nie odbierze tchnienia wody
Kości pobielałe niczym honor tkwią nadal
I hymn w lesie niczym ściółka, gdzie Polacy tam Ojczyzna Katyń