Spływ rozpoczęliśmy przy błękitnym niebie i pięknej słonecznej pogodzie. Niestety po południu zgodnie z prognozami zachmurzyło się, była burza i padał deszcz, momentami ulewny. Ostatni odcinek spływu był bardzo mokry - woda pod nami, woda na nas i woda nad nami! Wszystko szczęśliwie się skończyło, w Łupawie po 17 zaczynało świecić slońce a na niebie była cudowna podwójna tęcza... niestety nie w głowie mi było fotografowanie...
tesa31 2010-08-23
To musza byc niezapomniane wrazenia,a troche dodatkowej wody spotegowalo tylko emocje.Dobrze,ze na zakonczenie znowu zaswiecilo slonce:))
ankam 2010-08-23
re; halb09 zgadzam się z Tobą całkowicie, ale wysiąść nie było gdzie, zostało tylko płynąć do przodu, było cieplo i to był duży plus
(komentarze wyłączone)