Piekna juz jest w domu. Wedlug veta wszystko poszlo dobrze. Za 10 dni do kontroli. Dla mnie to byl okropny dzien bo dopiero o 20 zadzwonil ze moge po nia przyjechac.
jest po narkozie nie taka, a z Suzi wcale nie chciala sie przywitac, jakby jej mowila - ty mnie nawet nie wachaj
20/7 - Noc spokojna a rano radosne spojrzenie. Czesto obwachuje wygolone miejsca. Moze ja troche boli a moze zimno w te latki. Je z ochota, nawet podany antybiotyk, z zakraplacza prosto do gardla przyjela bez klotni :)
Szkoda, ze poprzednia vetka szybciej nie znalazla ratunku a juz przed Bozym Narodzeniem prosilam zeby znalazla klinike leczaca ta metoda bo innego ratunku dla Ajsy nie bylo. Mysle, jestem pewna, ze sie udalo i za jakies dwa lata nie bede jej musiala usypiac, Wykradlam Ajske kostusze spod kosy!
kropka7 2012-07-19
Ufff .... nareszcie ... ciesze się że macie już to za sobą. ...
reszta po malutku się pouklada.. jest dobrze, będzie lepiej ...
pozdrawiam cieplutko :)
refcio 2012-07-19
... była oszołomiona i pewnie wkurzona, ale na pewno wdzięczna, że wreszcie jest w domu ... :)))))
kati9 2012-07-20
dobre wiesi i ciesze sie z toba - bedzie ok ...Cieplutko pozdrawiam i usmiech zostawiam - glaski zostawiam :)