Przerzeczyn Zdrój-Kościół

Przerzeczyn Zdrój-Kościół

W południowym murze prezbiterium tkwią trzy kamienne maski - kobiety, mężczyzny i kozła. Nie wiadomo, kiedy je wykuto ani kogo przedstawiają, być może są starsze od samego kościoła. A w narożniku wieży kolejna niespodzianka - aż dwa zegary słoneczne. A oto legenda związana z maskami. Ślęża od pradawnych czasów była świętym miejscem dla mieszkających w jej cieniu komun i plemion. Jeszcze wiele wieków po dotarciu tu chrześcijaństwa, w promieniu dziesiątek kilometrów od tej majestatycznej góry, prosty lud poza warownymi grodami oddawał cześć bóstwom, wyznawanym od setek lat przez przodków. Modły wznoszono i ofiary składano w świętych gajach, przy strumykach, wreszcie na kamiennych ołtarzach w leśnych ostępach. Przyroda i siły natury były nie tylko utożsamiane z boskimi mocami, były także źródłem tajemnej wiedzy przekazywanej sobie z pokolenia na pokolenie. W grodach i tworzących się miastach, dominowała zaś już nowa wiara, która dotarła tu z wielkich Moraw, na sto lat przed chrztem Mieszka I. To tu już w IX wieku budowano pierwsze chrześcijańskie świątynki i wprowadzano nowe zwyczaje. W prastarej osadzie Prerichy (dziś Przerzeczyn Zdrój) mieszkała siedem stuleci temu gromada, w której kobiety oddając ciągle cześć pogańskim bogom, zajmowały się także znachorstwem, zielarstwem, jasnowidzeniem i wróżbami. Pewnego razu młoda dziewczyna z tej miejscowości zbierała zioła na niewielkiej ustronnej polanie, gdy zaskoczyła ją gwałtowna jak walka Peruna z demonicznym Żmijem letnia burza. Annies, bo takie nosiła imię, ukryła się w pobliskiej jaskini. Płynąca coraz intensywniej po dnie skalnego załomu woda powodowała jednak, że ziemia zaczęła się osuwać uniemożliwiając wydostanie się na zewnątrz. Zielarka zaczęła wzywać pomocy. Jej wołanie usłyszał Wojsław - syn kasztelana z Nemci (dzisiejsza Niemcza) wiozący listy na granicę czeską do Warthy (Bardo). Młodzieniec szybko ruszył ratować dziewczynę lecz osuwający się grunt uwięził także i jego. Po kilkunastu dniach rozpoczęto intensywne poszukiwania zaginionych. Padający obficie kilka dni deszcz zatarł jednak wszystkie ślady nie dając szans na odnalezienie dwojga młodych. Minęły trzy tygodnie i wszyscy zaczęli podejrzewać że padli oni ofiarą dzikich zwierząt lub krążących w tych czasach rycerzy-rabusiów. Nie potrafiono także znaleźć ciał ofiar. W kościele w Niemczy odprawiono już żałobne nabożeństwo za Wojsława, a gromada z Przerzeczyna dokonała rytualnych obrzędów wnoszących o przychylność bóstw dla kolejnego wcielenia Annies.



Przypadek, zrządzenie losu sprawiły jednak, że pewnego dnia pastuch z przysiółka Colmanni (dziś Podlesie) przebywający wraz ze swym stadem na leśnej polanie zauważył dziwne zachowanie kóz. Beczały one niespokojnie w pobliżu wejścia do pieczary. Po chwili usłyszał on dobiegające z przepastnych czeluści słabe głosy. Szybko wezwał pomoc która nadeszła w ostatniej chwili. Młodzi zostali ocaleni. Dzięki tajemnej wiedzy zielarek z Przerzeczyna oraz gorącemu uczuciu jakim zapłonęli do siebie Annies i Wojsław, z dnia na dzień nabierali sił.

Bardzo szybko wzięli ślub w ufundowanym przez kasztelana Niemczy, kościele w Przerzeczynie, a dziewczyna wraz z cała gromadą przyjęła wiarę w Chrystusa. W osiem miesięcy później narodził się im potomek, który przyjął imię swojego ojca i stał się założycielem dzisiejszych Wojsławic. Na pamiątkę tamtych wydarzeń i szczęśliwego uratowania rodziców nakazał on wybudować w Przerzeczynie okazalszy, kamienny kościół, a w jego ścianę na pamiątkę wmurowano kamienne maski: kobiety, mężczyzny i kozy.

dodane na fotoforum:

ma1go

ma1go 2014-04-27

Bardzo fajnie, że opisujesz te miejsca, które pokazujesz. Zapewne nigdy tu nie będę a dzięki Tobie, Andrzeju... mogłam je choć w tej formie zwiedzić :)
Dziękuję :)

ewusia

ewusia 2014-04-27

Oryginalne maski i ciekawa legenda.
Ciepło pozdrawiam, życzę dobrej niedzieli.

jaska15

jaska15 2014-04-27

bardzo ciekawe,milo poczytac u Ciebie..

roma55

roma55 2014-04-27

Piękna historia i ilustracja do niej! Pozdrawiam Cię serdecznie :)

jahoda

jahoda 2014-04-27

Z ciekawością przeczytałam i obejrzałam zdjęcia

olalli

olalli 2014-04-27

Ciekawa historia i fotorelacja z tego miejsca...
Pozdrawiam życząc miłego wieczorku...

gabix

gabix 2014-04-27

Interesująca opowieść .Pięknych snów i słonecznego poranka dla Ciebie -pozdrawiam ciepło ,,,,,,,,

basia04

basia04 2014-04-27

Bardzo ciekawa historia:)
pozdrawiam:)

msciwa

msciwa 2014-04-28

pozdrawiam cieplutko życząc spokojnej nocki..:))

sta26

sta26 2014-04-28

Piękny opis do super fotki - sympatycznego dnia życzę:)

fantazi

fantazi 2014-04-28

re. pamiętam, jak pisałeś o zachwycie tym miejscem :) Mnie też oczarowało :)
Pozdrawiam cieplutko
powodzenia w nowym tygodniu życząc :)))

maate

maate 2014-04-29

Ciekawy opis ...:)

(komentarze wyłączone)