Tak się poznalismy...(ania)

Nie istnieją sytuacje, w których miłość nie miałaby jeszcze czegoś do powiedzenia.
To jest zdjęcie ze szpitala, tam się poznaliśmy...
Artur był po wypadku, korzystał z czatu tak jak ja, zaczepiłam jego nick...no i było warto, od razu poczułam do niego sympatię, jego głos wyzwalał we mnie ogromne pokłady ciepła, chciałam na początku pomóc mu przetrwać trudne chwile pobytu w szpitalu, ale nie sądziłam że tak szybko omota moje serce, nie żałuję...ani jednej rozmowy, ani jednego dnia spędzonego na telefonie, nie żałuję niczego co jest z nim związane, co mi go przypomina, nie żałuję ani jednego spotkania po powrocie ze szpitala, czekam aż w pełni dojdzie do zdrowia, niezależnie od tego jak to długo potrwa, poczekam, razem czekamy na spełnienie naszych marzeń...kocham go za nic i za wszystko, za to, że jest...że miałam tyle szczęścia, żeby go spotkać na swojej drodze...no i że został właśnie ze mną...to jest w nas MIŁOŚĆ BEZWARUNKOWA...