(0)
Zdarzyło się raz, że kiedy dotarł nasz dzielny wojak do garnka , spotkał jakiegoś czorta, który zastąpił mu drogę i tak się do niego odezwał:
- Wiem, że bardzo chętnie stajesz po stronie przyjaciól, więc myślę , że moglibyśmy zagrać ze sobą choć jedną partyjkę.
– dobrze! – rzekł dzielny wojak. – Możemy grać, ale powiedz mi, co ty
postawisz?
– Ja postawię jedną garnkową duszę – odrzekł – a ty musisz swoja duszę postawić.
Wojakowi, skoro tylko mógł grać, było wszystko jedno. Zgodził się więc, aby gra poszła o tak wysoką stawkę.
Diabeł poleciał do piekła po jedną duszę, a kiedy z nią wrócił, posadził ją na
gałęzi i zaczęli grać.Grali, grali, aż nareszcie ..... czort musiał wypuścić duszę na wolność. Ale to mu nie wystarczyło, więc rzekł:
- Grajmy dalej, muszę od ciebie tę duszę odegrać.
– nic z tego diable miły duszyczka jest moja , zabieram ją do swojego haremu, gdzie będziemy dobrze się bawili , radośnie gawędzili i złote piwko pili.
dodane na fotoforum:
kmstk 2008-10-21
Dzień wystartował,
rozbiega się właśnie,
zdjął z gwiazd piżamę,
Słońce przywdział jasne,
wygląda bajecznie,
pozdrawiam cię!
calea 2008-10-21
Miłego dzionka po bladym świcie,
z całego serca tego Ci życzę,
uśmiechu dużo no i radości
na twarzy Twojej niech dziś zagości.
moni4 2008-10-21
•●¤ۣۜ๘(¯`v´¯)¤ۣۜ๘●•
Czy już ktoś Cię dziś przywitał?
O humorek Cię zapytał?
Życzył Ci miłego dnia?
Tak to byłam ja!!!
Dużo słonka i radości
na Twej buzi niech zagości.
•●¤ۣۜ๘(¯`v´¯)¤ۣۜ๘●•
˜˜”*°•._˜”*°••°*”˜_.•*”˜˜”*°•.
******POZDROWIENIA******
•°*”˜.•°*”˜.•°* ”˜_˜”*°•.
dorocik 2008-10-21
Faktycznie, chyba nie może być nic sympatyczniejszego, niż tak wspaniale spotkanie Garnkowiczów pod wodzą dzielnego Wojaka
iwona68 2008-10-21
Miłego dnia..
pozdrawiam..:)
krokodyl 2008-10-21
Jasne.......:)))))) Buźka :))))
wienia 2008-10-21
Oj Asiu a Ty znowu po drzewach włazisz,uwazaj abys nie zawisła znowu na....haha....bo kto tym razem bedzie Cie ratował z opresji....no ty to już musisz broic,a nio tak przeciez ja krokodyla palec serdeczny chciałam sfocic haha...dobranoc Asiu...
