Czyli wszystkiego po trochu, bo jednotematycznie się nie da.

Czyli wszystkiego po trochu, bo jednotematycznie się nie da.

W ten weekend jakoś nie narzekaliśmy na nudę. Bo i jak tu narzekać, kiedy zazwyczaj śmigamy do pracy. Faktem jest jednak, ze jak ktoś swoją robotę kocha, to praca staje się frajdą. Ale na wyjazdach też potrafię odpocząć. Miałam mnóstwo czasu .Jednym słowem sielanka, dla mnie , bo przede wszystkim wiejskie życie to nie sielanka. To raczej ” niejebajka”
Ogród kocham najbardziej na zdjęciach. Bo codzienna pielęgnacja, pielenie to w krzyżu łupanie i nie wiadomo w co ręce włożyć . Na zrastanie się z matką ziemią nie mam czasu, ani siły. Skarbem jest mieć jednak przyjaciół takich jak ja mam.
Od rana pogoda była zmienna , chmury chodziły po niebie i co spojrzałam w górę czułam jak obejmował mnie w swoje objęcia ból głowy.
I chodziłam i smędziłam. Później, nagle, zza chmur nieśmiało wychyla się słońce. Jakby wołało: Aśka, no co ty, nie smędź. Będzie dobrze! I rzeczywiście, na nowo zachwyciłam się kolorami, nawet, jeśli nieśmiało gdzieś tam pobłyskiwały w deszczu. Łaziłam po obejściu wspominając zamierzchłe czasy kiedy to u babci prądu nie było i używało się lamp naftowych. I pamiętam do dziś ich zapach!
I te ciche wieczory kiedy babcia snuła swoje opowieści , a ludzie chodzili spać z kurami. Na tej wsi oczywiście wtedy nikt auta nie miał i nawet motocykla. I nagle odkryłam …………….
To co? przesiadamy się z naszych spalinowych rumaków do wozów? Kto w dzieciństwie miał okazję przejechać się wozem drabiniastym z sianem? Ja się przyznam, ze nie tylko zwoziłam siano z łąki takim wozem, ale też zleciałam z niego i okrutnie się potłukłam, bo najpierw spadłam ja, a potem siano. Na mnie...
Dobrze, że są takie miejsca, w których można naocznie przekonać się jak w dawnych czasach mieszkali nasi protoplaści

pit69

pit69 2019-05-07

Fajna całość!Taki wóz pamiętam...chociaż nie spadłem z niego:)Pozdrawiam!

eljot60

eljot60 2019-05-07

Też jako dziecko jeździłem wozem drabiniastym, który ciągnął koń, a woźnicą był wujek. Przygód nie pamiętam ale frajda była że hej! :)

ewusia

ewusia 2019-05-07

Czasami dobrze oderwać się od codzienności
i wyruszyć przed siebie, żeby inaczej spędzić czas.

mondia

mondia 2019-05-07

Super...przynajmniej nie nudno...
miłego dnia :)

asiao

asiao 2019-05-07

Tak fajnie napisałaś, że nic dodać nic ująć. Wieś, ogród to fantastyczna sielanka, ale i ciężka praca. Praca, jeśli się ją lubi, może być frajdą. Zupełnie się z tym zgadzam. Wóz drabiniasty... Moja mama z takiego spadła, i mnie już nie pozwolono na takie jazdy.... W latach 80 już szybko znikaly... Ale Twoja zielona fotka przenosi w tamten klimat..

nefilim

nefilim 2019-05-07

dobrze jest wspominać coś co chcemy zachować ,najlepiej by było wypierać tym samym wszystko to o czym chcemy zapomnieć...
pozdrawiam!!

rita85

rita85 2019-05-07

Też miałam okazję przejechać się takim wozem, co prawda nie z sianem ale jazda zaprzężonym w rącze koniki była perfekcyjna, co prawda trochę kurzyło się spod końskich kopyt ale było ciepło i można było nawet odwrócić się tyłem...co zaś do pracy w ogrodzie bo takowy posiadam - mam rośliny wieloletnie, tzw. byliny, rosna w jednym miejscu , przy niwielkich zabiegach pielęgnacyjnych potrafią oczarować obfitym kwitnieniem, także nie napracuję się i nie narzekam na ból pleców czy temu podobnie...lampy naftowej , za moich czasów już nie używano ale ostała się jako pamiątka, a na wsi lubię bywać...bo raz to zdrowe powietrze, a poza tym mam jedną ciocię, która do dzisiejszego dnia nie kupuje chleba tylko sama piecze, a ja podpatruję, a później wspólnie kładziemy go do pieca, gorący wyjmujemy i zajadamy...smakuje wybornie :)
Ładnie Asiu pokazałaś i opisałaś...pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za dodatkowe informacje do moich zdjęć z pobytu naszego na Morawach.

zbibike

zbibike 2019-05-07

Przywołałaś piękne wspomnienia...miło się czyta... zwłaszcza że częściowo pokrywają się z moimi..a że byłem dzieckiem wsi to znam to środowisko tamtych lat...tez doskonale pamiętam czasy lampy naftowej u mego dziadka.. w dzień ciężka praca na roli wieczorem zaś czas przy książce dziadek miał całą bibliotekę...czytało się na potęge... pamiętam jak dziadek lekko sobie popił bo lubił..wtedy uciszał wszystkich i deklamował całą "Redute Ordona" zazdrościłem wtedy dziadkowi nie alkocholu lecz tak dobrej pamięci..potem w latach 70 dociągneli elektrykę i już nie były to tak twórcze wieczory..ale wspomnienia pozostały..fajnie że ruszyłaś ten temat..:)

znajoma

znajoma 2019-05-07

Pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnego
wieczorku..:))

mibunia

mibunia 2019-05-07

Przepiękne zdjęcie.

jacek99

jacek99 2019-05-07

Trzeba czasem posmędzić :)

trawka

trawka 2019-05-07

ciekawe wspominki... :)
ja dużo w tegoroczną "majówkę" widziałam, łaziłam, pomalutku wam pokażę, a ogród lubię, ale staram się nie być jego więźniem i jak tylko jest okazja, to go zostawiam i w drogę :)
pozdrawiam..........

danisi

danisi 2019-05-07

Fotka z ,,Duszą,, wraz z Pięknymi wspomnieniami....
miło pozdrawiam..

znajoma

znajoma 2019-05-08

Witam porannym dzień dobry...
miłego dnia... :)))

sta26

sta26 2019-05-08

Wspaniała całość - radosnego dnia życzę:)**

eewaa55

eewaa55 2019-05-08

Jechałam takim wozem ,z wysokości siana zrywaliśmy papierówki ,gospodarz strasznie nas wyzywał bo to był z tych wiejskich sknerów, że sam nie zjadł a nikomu nie dał ,nigdy już nie jadłam pyszniejszych jabłek:)))

rycho2

rycho2 2019-05-14

ta zieleń cieszy

dodaj komentarz

kolejne >