Uratowane przed poniewieraniem bezdomne psiaki. Urodziły się w lutym i mieszkały na mrozie. Dobrze, że ktoś zgłosił do TOZ, że takie istotki żyją sobie wśród ludzi nie interesujących się ich życiem. Z tego co wiem przeżyły dzięki jakiemuś panu, który je dokarmiał. Mam nadzieję, że u nas będzie im dobrze.
Pozdrawiam wszystkich Znajomych Garnkowiczów i dziękuję za słowa otuchy. Serce dalej boli po odejściu Klamotka I.
PS. Przepraszam, że się teraz często nie odzywam ale termin porodu się zbliża a w domu milion dwieście rzeczy do porobienia.
bianka6 2010-06-18
słodkie pieski. Pozdrawiam
bea73 2010-06-18
na pewno u Was odrzyją.... a pan fasolek będzie z nimi rósł :))) miłego dzionka :)))
tessa 2010-06-18
na pewno bedzie im u was dobrze...takie psiaki są najwierniejsze....sama mam cztery znajdy......masz dobre serducho Asiu:))))wspaniałego dnia i duzo radości
tessa 2010-06-18
czekam na tego Waszego nowego członka rodziny....niech rodzi sie szybciutko i zdrowo.....
wdadeso 2010-06-18
no to maleństwo będzie miało piękne powitanie:)))
pies jest najbardziej stabilnym członkiem rodziny
nie rozwiedzie się,nie wyjedzie w delegację
kocha nawet wtedy gdy mamy brudne ręce;))
nie przejmuj się nami:)
na pewno na Ciebie tu poczekamy
szykuj domek na przyjęcie małego szczęścia:))
buziolki
ewik1 2010-06-18
Słodziaszki te psiaczki...
Asiu ciesz się,że już maluszek będzie z Wami i pokaż nam go ok?
danka55 2010-06-20
W ten dzień szary,bury
i ponury, zamiast słońca
widzimy smutne chmury.
Więc z serca ślę
promyki gorące
żeby Ciebie ogrzały
tak jak słońce...
Pozdrawiam gorąco
U mnie znowu pada
Miłej niedzieli
Śliczne