atiseti 2016-03-28
Bibułkę jakiś obcy kocur ugryzł w tyłek jakieś dwa tygodnie temu, potem zrobił jej się ropień który pękł i się wygoił, ale jak znów się rozgryzła to już wiadomo było że weta nie unikniemy .....
Niestery takie ugryzienia zazwyczaj kończy się zarażeniem beztlenowcami o czym nie wiedzieliśmy :((((
Bibi uśpiona, wygolona, ogniska zapalne zaopatrzone, antybiotyk na następne cztery dni
zuuzik 2016-03-30
oj to mieliście stresa:o a nie wiesz gdzie obcy dorwał Bibułkę, pewnie ona wyszła gdzieś dalej, bo pewnie na teren Bonsia i Filemona bałby się, a może nie? i ciekawe czy pannę to bolesne doświadczenie czegoś nauczyło?
najważniejsze, że zdrowieje:)