spacerek w pełnym psim składzie

spacerek w pełnym psim składzie

birkut22

birkut22 2009-07-26

no i jednak przepis jest mądry, psy na wolnosci 200m. od zabudowan są odstrzeliwane przez myśliwych - w pobliżu las, same straty

jagodaa

jagodaa 2009-07-26

tu są chyba wszystkie prócz Cyrusa, bo daleko w przodzie Diana(?)

jagodaa

jagodaa 2009-07-26

zabudowania są za plecami, a do lasu ooo-ooo albo i więcej, nawet tam nie doszliśmy!!!I nie las był naszym celem!!!

majaki

majaki 2009-07-26

hmm do lasu to one nie weszły... poza tym który myśliwy strzelałby do stada seterów(w ogóle nie wyglądajacych na zdziczałe ;P) ...psów myśliwskich ... chyba psychol jakiś .... wśród myśliwych chyba takich PSYCHOLI nie ma prawda ??? :]

astrjim

astrjim 2009-07-26

Mądry przepis ...wątpie,możną spróbować złapać a nie strzelać,może to samo prawo wprowadzić dla ludzi bo chyba więcej szkody robią ;/

Co do fotki to ładne stadko ,kolorowo i seterkowo ;D

molly

molly 2009-07-26

Przepisy w Polsce są chore, ale niektórzy ludzie jeszcze durniejsi...

Wasze spotkanie wspaniałe, zazdroszczę!! :)

mariola

mariola 2009-07-26

Usłyszałem strzał i przeraźliwy skowyt, którego nie mogę zapomnieć. Padł drugi strzał. Zaczęliśmy wołać psa. Po paru sekundach nastąpił kolejny wystrzał. Wspięliśmy się na zbocze. W łozinach na skraju pola znaleźliśmy zwłoki Florka” – Rafał Borkowski opisuje na www.zabilimipsa.pl spacer ze swym rasowym samojedem (szpic zaprzęgowy). W niedzielę, 25 stycznia 2009 r., Rafał Borkowski pojechał z Florkiem do znajomych na działkę w okolicach Czerwińska nad Wisłą. Wszyscy wybrali się na spacer do pobliskiego jaru. Pies szedł przed nimi. Nagle wbiegł na górę. – Kiedy straciłem go z oczu, zacząłem wołać. Usłyszałem strzały i zadzwoniłem do kolegi, który szedł kawałek za nami. Sprawdzałem, czy pies nie pobiegł do niego. Ale tam Florka nie było. Znaleźliśmy go martwego – mówi Borkowski.

Na polu zobaczyli człowieka. Dogonili go. Powiedział, że słyszał strzały i widział myśliwego z bronią, który wsiadł do samochodu i odjechał.

– Byliśmy w szoku. Nigdy bym nie przypuszczał, że na terenie, gdzi...

mariola

mariola 2009-07-26

– Byliśmy w szoku. Nigdy bym nie przypuszczał, że na terenie, gdzie są domki letniskowe, ktoś może strzelać do psa. Przecież miał obrożę, był rasowy, zadbany – mówi Borkowski.

Postanowił nie odpuścić myśliwemu. Ustalił, że psa mógł zabić Marian T. To on wpisał w księdze łowieckiej związku odstrzał psa pod Czerwińskiem.Właściciel Florka powiadomił komisariat w Załuskach. – Ale przez miesiąc policja nic w tej sprawie nie zrobiła – mówi.

Tadeusz Kaczmarek, rzecznik mazowieckiej policji, odpiera zarzut: – Myśliwy był chory. Leżał w szpitalu. Nie mogliśmy go przesłuchać.Marian T. należy do koła łowieckiego Cytadela w Warszawie. – Jak zastrzelił, to znaczy, że pies się wałęsał, dobrze więc zrobił – chwali kolegę Adam Waszczyk, sekretarz Cytadeli.

– Właściciel powinien wiedzieć, że jego pupil w lesie ma być na smyczy – dodał.

– Wiem, że Florek powinien iść na smyczy. Ale to wcale nie oznacza, że trzeba do niego strzelać. Przecież było widać, że nie jest bezpański, miał obrożę – tł...

mariola

mariola 2009-07-26

psychole jednak się znajdują...dowód patrz wyżej

majaki

majaki 2009-07-27

ja na wszelki wypadek nigdy nie puszczam psa luzem tam gdzie nie wiem co mnie może spotkać (czyt. las )... możemy sobie ponarzekać na przepisy ...ale po co kusić los ??

calaona

calaona 2009-08-01

Szok!!

dodaj komentarz

kolejne >