Hyazinthen (Hiacynt)

Hyazinthen (Hiacynt)

Zielony kameleon na gałązce oliwnej nie staje się liściem. Nieostrożne motyle i muchy dowiadują się o tym o sekundę za późno.

Okazało się, że na drodze do zatrzymania wojny i zwycięstwa Kaczyńskiego nad Putinem stanęła Konstytucja RP.
Dlatego premier Morawiecki zwrócił się do opozycji z postulatem, aby ta pomogła PiS-owi zmienić Konstytucję.
Czy pomożemy w ten sposób Ukrainie?
Czy Polska będzie przez to silniejsza?

Panie Kaczyński, panie Morawiecki, jeśli ktoś tu przeszkadza, to wy, a nie Konstytucja. Ta Konstytucja, którą traktujecie jak książkę kucharską, z której bierzecie tylko te przepisy, które wam smakują, a cała reszta w kosz.
Przestańcie się obcyndalać, wprowadźcie w Polsce monarchię albo lepiej cesarstwo – nie będą się wam „Niemce” w rządzenie wpieprzali.

W obliczu tragedii w Ukrainie najróżniejsi symetryści i pięknoduchy każą nam wierzyć, że siedmioletnie osłabianie UE przez Kaczyńskiego, ręka w rękę z Putinem, to tylko przypadek. A marginalizacja pozycji Polski w USA i w NATO - np. nieuznawanie wyboru Bidena, lex TVN – to tak dla dobra Polski, by silni, zwarci, gotowi...
To czy wolno nam ich posłuchać i zaufać, że PiS, partia na wskroś anty-zachodnia, cudownie się odmieniła?

Mówią nam, że popieranie proputinowskiej szpicy z Salvinim, z Le Pen, z Orbanem, nawet w przededniu agresji Putina na Ukrainę, to był tylko taki taktyczny wybieg, że to nie znaczyło nic. Czy ze względu na straszne wojenne okoliczności mamy pozwolić robić z siebie idiotów.?

Kiedy najróżniejsi super patrioci, super obrońcy ojczyzny w obliczu dramatycznie okrutnej agresji Putina każą nam jednoczyć się z formacją, która przez lata (oczywiście przypadkowo) rozbijała solidarność europejską na wzór rosyjskiego agresora, to wtedy naszym obowiązkiem jest sprawdzić - czy na oliwnej gałązce są liście czy kolce?

Czy mamy zapomnieć o Macierewiczu, który prawie zniszczył polską armię i najechał natowskie centrum wywiadu cybernetycznego? Czy powołał go i chroni Duch Święty?
Czy Kaczyński?

Czy faktyczne wypowiedzenie przez polski TK Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, nomen omen jednocześnie z putinowską Rosją, to są działania prozachodnie?

Czy demonstracyjne olewanie wyroków Trybunałów europejskich daje, czy zabiera pisowskim rządom legitymację europejskości?

Czy nie pamiętać mamy o uporczywym, zgodnym z putinowskim przykładem, zrujnowaniu niezależnego sądownictwa?

Czy w obliczu strasznej wojny mamy pogodzić się z faktem, że to polski rząd, kosztem strat miliardów euro przez polskich obywateli, wojuje z UE de facto o bezkarność dla przekrętów własnych i innych usłużnych im złodziei?
Czym różni się Ziobro od putinowskich reformatorów?

A w imię czego mamy zapomnieć o żywcem przeniesionych z Rosji prześladowaniach ludzi LGBT?

Dlaczego mamy nie pamiętać o wzorowanym na putinowskich ustawach popieraniu fanatyków z Ordo Iuris i jawnie faszyzujących bojówek Bąkiewicza?

Czy dlatego, że jest wojna, mamy uwierzyć, iż tylko przez przypadek pisowsczycy tak zaciekle walczyli o uwolnienie Polski spod okupacji nowej „brukselskiej Trzeciej Rzeszy” i genderowego Zachodu?

Czy mamy godzić się z obrzydliwą propagandą, która mimo wojennego zagrożenia, leje się z TVP strumieniami błota na przewodniczącego największej frakcji w PED – Tuska?
Czy mamy nie widzieć, że w tej samej frakcji, która w pisowskiej telewizji nazywana jest putinowską, jest były prezydent Ukrainy Poroszenko i mer Kijowa Kliczko.
Czy Kurski spadł nam z nieba? Czy prowadzi go Kaczyński?

Co nam każe nie pamiętać, że w pierwszych dniach rosyjskiej napaści na Ukrainę, kiedy „wojenni eksperci” przewidywali szybkie zwycięstwo najeźdźcy, to Morawiecki o wybuch wojny w pierwszej kolejności - zamiast Putina - oskarżał UE i „partię Tuska” – wtedy jeszcze „Niemca”, dziś już bardziej „Ruska”

Pomagajmy Ukrainie! Pomagajmy Ukraińcom!
Współpracujmy z władzą, ale patrzmy im na ręce po stokroć uważniej niż do tej pory z nadzieją, że tym razem, wzorem pandemii i innych tragedii, nie zamienią wojny w polityczne złoto.
Tu już nie chodzi o to, kto bardziej prawy, kto piękniej na lewo. TU CHODZI O ŻYCIE.

- Adam Czejgis

(komentarze wyłączone)