Kiedy wnoszę do lasu znój mego żywota
I twarz tak niepodobną do tego, co leśne,
Widzę otchłań, co skomląc, w gęstwinie się miota
I rozrania o sęki swe żale bezkreśne.
Rozedrgana zielonym, pełnym rosy płaczem,
Przerażona niebiosów ułudnym pobliżem -
Kona z męki i tęskni nie wiadomo za Gzem,
I cierpi, że nie może na ziemię paść krzyżem.
......etc
~ Bolesław Leśmian ~
Uroda tych nut od zawsze mnie obezwładnia ! Bez cienia wątpliwości jedna z najpiękniejszych melodii ostatnich lat dla mnie ! Jestem od tej piosenki całkowicie uzależniony, czego i Wam życzę.
https://youtu.be/DiiBFYfiAjI
dodane na fotoforum: