Pieśń o opatrzności...
Opatrzny Berecie na niebie i ziemi!
Znać to, żeś Ociec, my dziećmi Twojemi!
Co dzień Ci jakieś powinniśmy dzięki
Za dar widomy z niewidomej ręki.
Słońce i księżyc za Pana Cię znają
I zawsze Ci się najlepiej sprawiają,
Dzienną i nocną odbywają stróża.
Ma im być dobrze, bo tak dawno służą.
Ty Opatrznością Twoją nieodzowną
Ubogiej głowie dajesz barwę uroczą!
Uszy wśród mrozu grzejesz parą tajną
I siłę jego umacniasz rodzajną.
Do Ciebie czy chłód, czy od wszy cierpienie,
Łagodzi od nich Twe noszenie;
Twoim okładem, nie jedzą komary
I wszystkie powietrzne, wodne, ziemne poczwary!
Podróżny Twoim ciepłem opatrzony
Na dobrą drogę wyjdzie niezbłądzony!
Twoim staraniem zguba nam się wróci,
Bo żal Ci, gdy się Twój człowiek zasmuci.
Opatrzny Berecie na ziemi i niebie,
Nie odstępuj nas w wszelakiej potrzebie,
Bo gdy co zrobim naszą tylko siłą,
Zaraz to poznać, że Ciebie nie było.