Prawie w każdym domu obok werandy wznosiła się rodzinna świątynia. Naprzeciwko stał zadaszony podest służący do rodzinnych ceremonii, m.in. przygotowania zwłok do kremacji. W głębi ogrodu, spadzisty dach, okazał się spichlerzem na ryż - w obawie przed gryzoniami i wilgocią stoi na wysokich palach. Za nim pomieszczenia gospodarcze - kuchnia, łaźnia i chlew.
rychu84 2009-01-18
Muszę przyznać, że Pani bardzo dobrze komponuje się z tym krajobrazem.
olena 2009-02-08
Piękny widok i prześlczna pani.. wspaniała, ciekawa galeria .Pozdrawiam