W poniedzialek pod dom nie kazdy mogl dojechac, ja zdazylam, godzine pozniej inni musieli zostawiac samochody i dralowac w te wichure na piechote - trzy drzewa zawalily nasza ulice.
achach5 2012-11-04
Błagam, wykasuj ten górny (durny)wpis !
Całe szczęście, że nic nie spadło na dom !
Re: a bo Puszek chce się odchudzić...
Pozdrawiam serdecznie:)))
puszek 2012-11-04
Sandy, co za wredna baba......drzewa jej przeszkadzały. Bożenko, kochana, trzymaj się i koty miej blisko, żeby im się krzywda nie stała, po takim huraganie jakieś gałęzie połamane mogą się trafić i na Maniuniego spaść, ulubieńca mojego.
ps....a Puszek na zimę kurację preparatem z błonnikiem umyślił, żeby jeść mniej. Zima, ruchu mniej, a apetycik jest.........mam nadzieję, że na wiosnę zejdę numer mniej z ciuchami. Trzymajcie z Maniunim i Larą łapki za powodzenie.
endzi01 2012-11-04
bourget ... kocham moje kociaki ,ale nie mogę się wyspac gdy zaczeły mi spac na głowie i w nogach ... więc ... pa pa,jakoś się nauczyły ... a myszki w łóżku ... ja wiem to prezencik ale zawsze zostawiają przed balkonem ... chwała im za to !!!
Pozdrawiam Amerykę ... po Sandy już pozamiatane,mam nadzieję ??!
kromis 2012-11-08
dobrze, ze u Ciebie skonczylo sie na tych 3 drzewach.
Mam nadzieje, ze powoli wszystko wraca do normy. Wiele strat i dramatow. Teraz trzeba isc dalej