Moja "zdobycz"

Moja "zdobycz"

Dwa dni polowalam na kota, ktory ciagnal za soba tylne nogi...wygladalo to na potracenie przez samochod i pekniety kregoslup...kobieta, ktora poprosila mnie o pomoc wydzwaniala wszedzie gdzie sie dalo - ale kogo obchodzi dziki, chory kot??? nikogo... :( bylam pewna, ze trzeba bedzie uspic, bo operacja kregoslupa, to 3000 + $$$...ale ten wielki , puchaty kot jednak ma szczescie...to sa "tylko" zainfekowane rany po ataku psa...ma czucie w obu tylnych lapach...przezyje i moze znajde mu dobry dom...tak sie ciesze, ze nie musze go uspic.. :)

atiseti

atiseti 2019-10-25

Następny uratowany przez Ciebie !!
Jesteś niesamowita, a wiadomość ze będzie żył jest nagrodą

hasedi

hasedi 2019-10-25

Wspaniała wiadomość ❤

zosia1

zosia1 2019-10-25

Bożenko, skąd Ty czerpiesz siły ???? (nie mówiąc o finansach)...

spoko44

spoko44 2019-10-25

pozdrawiam Aniolą miau,miau

atuna

atuna 2019-10-25

Dużo zdrowia Tobie i podopiecznym :)

orioli

orioli 2019-10-26

Wzrok jeszcze nieufny, jeszcze nie wie, jak mu się poszczęściło.
Bożenko jesteś wielka :-)

krycha2

krycha2 2019-10-27

Trafił w dobre ręce i cudowne serce....będzie dobrze.

betaww

betaww 2019-11-01

Wiesz Bo....tylko takich fanatyków jak Ty i ja ciesza takie małe zwyciestwa jak to o którym piszesz.Sciskam Cię z calej mocy i dziękuje ,że masz oczy dookola głowy....***

dodaj komentarz

kolejne >