Kogut z Barcelos (port. Galo de Barcelos)

Kogut z Barcelos (port. Galo de Barcelos)

W mieście Barcelos popełniono przestępstwo, ale sprawca, co potęgowało strach mieszkańców, pozostawał nieznany. Pewnego dnia do osady przybył galisyjski[1] pielgrzym zmierzający do Santiago de Compostela, który stał się głównym podejrzanym. Mimo przekonywań o swojej niewinności, przybysz został uwięziony i skazany na śmierć przez powieszenie. Przed wykonaniem wyroku poprosił jeszcze, aby zaprowadzono go przed oblicze sędziego, który posłał go na szubienicę. Przybywszy do domu urzędnika, który właśnie wydawał przyjęcie, Galisyjczyk[2] jeszcze raz zaczął błagać o darowanie mu życia, ale jego zabiegi niewiele dały. Wobec tego zwrócił się do obecnych, ogłaszając: „Moja niewinność jest tak samo pewna jak to, że ten pieczony kogut zapieje, gdy tylko zawisnę”. Skonsternowani biesiadnicy, mimo niedowierzań i śmiechów, nie zdecydowali się tknąć koguta. Jakiś czas później, gdy wieszano biednego pielgrzyma, ptak nagle ożył i donośnie zapiał. Sędzia, który uwierzył w swój błąd, natychmiast ruszył pod szubienicę, gdzie okazało się, że źle wykonana pętla uratowała skazanego przed śmiercią. Galisyjczyk, którego puszczono wolno, wrócił po latach do Barcelos i postawił tam krzyż na cześć Najświętszej Maryi Panny i św. Jakuba (Cruzeiro do Senhor do Galo).

lidia23

lidia23 2013-07-22

też mam podobnego kogutka ale chyba z Rosji..nie pamiętam..

dodaj komentarz

kolejne >