przechodząc
spoglądam w lustro
że krzywe - nieważne
za to odbicie teatralne
w zmęczonej głowie
chaos
niczyja z nadmiarem pragnień
bez słów dotyku
obojętna
tylko z wachlarzem możliwości
nadzieja co uskrzydla
chociaż ma kształt całości
matematycznie nic nie zmienia
i zawiodła
ust nie domykam
wciąż zdziwiona
/T. Tomys/
(komentarze wyłączone)