;;;;;;

;;;;;;

J e s i e ń

Dzień dzisiaj chmurny od samego rana.
Czuć, że się jesień na schyłku przesila.
Chłodno, deszcz zacznie padać lada chwila.
Nie wyjdziem z domu, dal mgłami owiana.

Już zbłąkanego nie znajdziem motyla
Ani kopicy spóźnionego siana.
Brunatna, naga ziemia już zorana
I wicher gołe topole pochyla.

Tą samą chustką, którąśmy żegnali
Jesień pogodną, znikającą w dali,
Rozprószym smętek, co myśl naszą ściga.

Rozpalim jasny ogień na kominie,
A ty usiądziesz cicho przy pianinie
I mrużąc oczy zagrasz Wiosnę Griega.

/L.Staff/

izka08

izka08 2016-11-06

Piękna całość,ale jeszcze przyjdą piękne dni.Taka to kolej rzeczy.Niech Leopold się nie zasmuca.Pozdrawiamy.

(komentarze wyłączone)