Stokrotki.
W kobiercach traw nadziei wzór
skromności życia jasne znamię,
i cichych szeptów czuły chór
odwiecznej magii mocne ramię.
W zaciszu barw, w splendorze chwil
girlandą piękna w myśl wnikają,
wrastają w serce dając sił
gdy cieniem troski przesłaniają.
Tak niepozorne, mocne tak
tak zagubione pośród trwania,
kiedy wejrzeniu jest ich brak
dalą się dale mego trwania.
I kiedy swą zmeczoną dłoń
układam czule na ich skroniach,
szepczą : uparcie naprzód brnij
zakwitnij tak jak my na błoniach.
To właśnie one spośród traw
nadzieją życia rozkwitają,
nie oczekując w zamian braw
za wszystko to co duszy dają.