/ nie znam ich nazwy - przy okazji zapytam...to moga byc lewkonie - ale nie jestem pewna/
Deszcz majowy
Deszczowym szelestem maj opadł na liście,
I mokre warkocze w gałęzie zaplata,
I pada, i siąpi, i leje rzęsiście,
Perłowe kropelki wieszając na kwiatach.
Wciąż chmury, brzemienne deszczowym balastem,
Spływają na ziemię wilgotnym dotykiem,
Lecz słońce już brzegi wyzłaca im blaskiem,
I w tęczę zapina, uśmiechem okryte.
Więc krople ostatnie ociera maj z twarzy,
I dzwonkiem skowronka zawisa w błękicie,
By znów się wiosenną miłością rozmarzyć,
I śpiewać jej pięknem, w najwyższym zachwycie
...choć czasami deszczyk leje...