[32589713]

Lutowy wieczór w moim mieście...

Zaśnij.
A ja przeproszę Twoje sny
za moją w nich obecność.
Widzisz,
światło już zasypia
i noc rozwlekła
swą pościel po ulicach.
Zaśnij,
sufit ciepło mruczy
i podłoga zasnęła.
Śpią w szafie
wszystkie Twoje buty
i śpi
w kłębek zwinięty
poniedziałek.
Zaśnij,
a ja przeproszę Twoje sny.
Czekaj mnie
wschodzącą niebem,
jak ciepło i słonecznie
idę do Ciebie
błękitnym kobiercem.
/W.Chyliński/

(komentarze wyłączone)