Bzy...
Majowo w bzach namiętności
Fiolet ubarwił dłonie
W woni lepkiej senności
Wargi musnęły skronie
Pocałunki spadły na ciało
Lekkim tchnienia oddechem
Rozkosze zadrżały nieśmiało
Pomiędzy zmrokiem a grzechem
Schowani w ogrodzie marzeń
Pod wieczora kopułą
Żądni miłosnych wrażeń
Stali się czułą formułą
Majowo w bzach namiętności
Spadł deszcz zmysłowości
Obmył dusze i ciało
Spełnieniem co długo czekało
autor :imiriana