Przypowieść o bólu

Przypowieść o bólu

Dawno, dawno temu, pewna kobieta przybyła do mędrca żyjącego w górskiej jaskini. Powiedziała mu, że chce się uczyć pod jego kierunkiem i posiąść wszelką wiedzę. Mędrzec obłożył ją stosami książek i zostawił samą, aby mogła je spokojnie studiować. Wracał jednak do jaskini każdego ranka, aby przekonać się, jakie poczyniła postępy. W ręce dzierżył ciężki kij. Za każdym razem zadawał jej to samo pytanie: - Czy posiadłaś już całą wiedzę? – Za każdym razem otrzymywał też tę samą odpowiedź: - Jeszcze nie. – Wtedy uderzał ją w głowę kijem.
Powtarzało się to przez wiele miesięcy. W końcu pewnego ranka, kiedy – otrzymawszy przeczącą odpowiedź – podniósł kij i zamierzył się na nią, kobieta wyciągnęła rękę, złapała kij i powstrzymała cios.
Szczęśliwa, że uniknęła uderzenia, ale jednocześnie przestraszona, że zostanie skarcona za swe zachowanie, spojrzała na mędrca. Ku swemu wielkiemu zaskoczeniu, zobaczyła, że ten uśmiecha się. – Gratuluję – powiedział. – Zdałaś egzamin. Teraz wiesz już wszystko, czego ci potrzeba.
- Jak to ? – spytała
- Dowiedziałaś się, że nigdy nie dowiesz się wszystkiego – odparł. – A przy tym dowiedziałaś się, jak uniknąć bólu.

Autor nieznany. Zaczerpnięte z książki Melody Beattie