ebrima 2015-12-08
Wkrótce zimowa, potem wiosenna ...
letnia i znów jesienna ...
To taka stałość zmienności,
a w tym jakiś mentalny paradoks ...
Przewidywalność, ale nie nudna rutyna ...
Coś w nas samych przestawia i odnosi
do tych zmian po sobie kolejno następujących.
To jak wzloty i upadki ... swoista sinusoida życia.