Gdańsk

Gdańsk

Chrzest Drukarzy


Tradycja sięga XVI wieku. W tamtych czasach zawód drukarza stał bardzo wysoko w hierarchii społecznej, był niezwykle ceniony. Drukarze otrzymywali zlecenia od najbogatszych - samego króla, zamożnej szlachty, Kościoła. Dlatego dostanie się do tego zawodu nie było łatwe, wprowadzono więc obyczaj chrztu drukarskiego. Tylko ochrzczeni drukarze mogli wykonywać ten zawód. Ten obyczaj kultywowany jest od wieków, był obecny nawet w czasach PRL. Potem chwilowo go zawieszono w latach 80. Reaktywowano go w 2003 roku i od tamtego czasu, zawsze w ostatnią sobotę Jarmarku Dominikańskiego urządza się tę uroczystość.

Zgodnie z wielowiekową tradycją idą orszakiem ulicami Gdańska. Na czele szczudlarze, bębniarze, kuglarze, mistrzowie ceremonii. Adepci zawodu podążają z tyłu i są związani linami. W czasie parady muszą iść na kolanach, czołgać się na brzuchu i plecach. Cały czas biegają wokół nich diabły, które na różne sposoby im dokuczają. Następnie odbywa się właściwy chrzest, adepci są zakuwani w dyby i oblewani farbą drukarską. Potem zajmuje się nimi gąbkowy, ojciec chrzestny i trunkowy.
- Gąbkowy zakuwa ich w dyby, a potem obmywa z farby gąbką. Ojciec chrzestny to wybrana osoba spośród drukarzy z największym doświadczeniem, przed którym adepci składają przysięgę. Potem się nimi opiekuje. Trunkowy natomiast to drukarz, który na koniec ceremonii podaje ochrzczonym kufel piwa.

dodane na fotoforum: