Otomin niegdyś słynął z raków. W wiklinowych koszach przynosiły je miejscowe kobiety na Targ Rakowy w Gdańsku. Przypomniał o tym laureat Nagrody Nobla Günter Grass w " Blaszanym bębenku"
... Oskar ociągał się, obejrzał najpierw żywego dorsza, który leżał na morszczynie i miał prawie metr długości, chciał popatrzeć na raczki z jeziora Otomińskiego, których całe tuziny wciąż jeszcze pracowicie ćwiczyły w koszykach chód w tył ...
arlekin 2010-06-01
Śliczna woda! W moim oceanie są raki czasem wyciągam na haczyk zaplątane . Nikt już nie odławia masowo raków po za tym są pod ochroną i bardzo dobrze. Piękne zdjęcie.