Był 24 sierpnia 79 r. n.e. Imperium rzymskim od miesiąca władał nowy imperator - cesarz Tytus. W Pompejach, 20-tysięcznym miasteczku, położonym nad Zatoką Neapolitańską, ok. 10 km na południe od Wezuwiusza obchodzono wielkie święto: uroczystości ku czci boskiego cezara Augusta.
W kilkadziesiąt sekund po eksplozji Wezuwiusza na miasto spadły rozżarzone głazy. Spadając z wysokości kilku kilometrów, przebijały dachy i zabijały ludzi. Wkrótce potem, z czarnego jak smoła nieba zaczął się sypać gęsty popiół wulkaniczny.
Wyrzucona przez wulkan lawa nie wypłynęła w postaci strumieni, lecz - z powodu swej gęstości - w całości wydostała się w postaci rozżarzonych bomb wulkanicznych, żużli, popiołu i pumeksów. Trzy dni trwała nieprzerwana erupcja, w wyniku której miasto pokryła warstwa popiołów o grubości 5-6 m.
Nie wiadomo dokładnie, ilu ludzi zginęło w Pompejach . Szacunki są różne - jedne mówią o ok. 2000 ofiar (tyle ciał znaleziono), inne sięgają nawet 20 000. Same Pompeje zostały na wieki zasypane pod sześciometrową warstwą żużli, pumeksu i popiołów. Na ich ślad natrafiono w końcu XVI w. Wykopaliska rozpoczęto jednak dopiero w roku 1748. Do dnia dzisiejszego odkopano 3/4 miasta.
https://www.youtube.com/watch?v=Qr9sDRHdGJs
https://www.youtube.com/watch?v=RpXi2xmeyDI
dodane na fotoforum:
zezem 2010-11-21
starożytna tragedia na nowo odkrywana i opisywana przez archeologów i historyków... a w tle ciągle groźny Wezuwiusz