Niestety ich kłótnie przybrały na sile, aż jednego dnia zdenerwowany Bolesław wypchnął swą małżonkę przez okno, a ta wpadła do studni i tam utonęła. Dopiero po chwili Bolesław zrozumiał swój straszliwy czyn i popadł w prawdziwą rozpacz. Całe dnie spędzał nad studnią błagając swoją żonę o wybaczenie. I tak, pewnego dnia, gdy kolejny raz powtarzał „Przebacz mi Brunhildo”, studnia odpowiedziała „Przebaczam ci Bolesławie Łysy”
Zamek w Niedzicy
rita85 2019-11-27
Pięknie pokazany a wraz z ciekawym opisem tworzysz pasjonującą opowieść, którą miło się czyta...dziękuję :)
(komentarze wyłączone)