....

....

Są takie dłonie,
co się po ciemku odnajdą.
Nie szukają się,
a śpieszą ku sobie
jak owady, co nigdy światła nie widziały.
Bo bliskich się nie wybiera.
Oni są wśród nas
jak dawno posadzone drzewa.
I patrzą, i rozkwitają, i dają się objąć.
Zbierają po nas resztki myśli
i sklejają,
by pomóc oddychać.
My szukamy szczęścia,
brniemy w ślepej alejce.
Nie wiemy, że ono przecież
trzyma nas za ręce.
To bliscy sprawiają,
że znika pasmo milczenia.
Myślimy, że wszystko jest inne,
a tak naprawdę przy nich
nic się nie zmienia.
I nawet, gdy skręcimy w inną drogę,
oni jak cień pójdą w naszą stronę.
Przyjaźń jest jak słońce. Czasem coś ją przysłoni,
lecz nigdy nie gaśnie.
z sieci...

(komentarze wyłączone)