Karczówka. Klasztor na wzgórzach...

Karczówka. Klasztor na wzgórzach...

Bernardyni z Karczówki przez długie lata byli jedynym zakonem związanym bezpośrednio z Kielcami. Nie był to zakon liczny i bogaty, utrzymywał się z jałmużny i darowizn testamentowych na dobrach ziemskich. Chyba więc z przymrużeniem trzeba patrzeć na kolejną legendę związaną z Karczówką, która mówi, że w czasie potopu szwedzkiego zakonnicy ukryli skarb w jednej ze szczelin skalnych pozostałych po czasach gdy górnicy wydobywali tu rudę ołowiu. Ponieważ tych szczelin było setki, drogę miał wskazywać Chrystus na krzyżu, który patrzył w stronę ukrytego skarbu. Co było potem, nie wiadomo. Czy Szwedzi zamordowali zakonników, czy też przestawiono figurę Chrystusa, dość, że skarbu nie wydobyto i spoczywa gdzieś pod skałami do dziś. Z tej legendy pewne jest to, że w 1655 roku Szwedzi złupili klasztor i że pożar zniszczył wtedy pomieszczenia i dachy klasztoru. Pożaru nie można było ugasić, bo na Karczówce nie było wody.

Czytaj więcej: https://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/turystyka/polska/art/8694029,karczowka-klasztor-na-wzgorzach,id,t.html