[27452283]

O widoku z murów miasta

- Kim jestem? - spytał kiedyś starca pewien młodzian.

- Jesteś tym, za kogo się uważasz - odrzekł starzec - wyjaśni ci to taka historyjka...

Zachodziło słońce. Z murów miasta można było zobaczyć na linii horyzontu dwie obejmujące się sylwetki.

\"To jakiś tatuś i mamusia\" - pomyślała niewinna dziecinka.

\"To kochankowie\" - pomyślał mężczyzna ze złamanym sercem.

\"To dwaj przyjaciele, co spotkali się po wielu latach\" - pomyślał człowiek samotny. \"To dwaj kupcy, co dobili targu\" - pomyślał skąpiec.

\"To ojciec obejmuje syna wracającego z wojny\" - pomyślała pewna pani o tkliwej duszy.

\"To córka ściska ojca, który wraca z dalekiej podróży\" - pomyślał człowiek pogrążony w bólu po śmierci córki.

\"To para zakochanych\" - pomyślała dziewczyna marząca o miłości.

\"To dwaj ludzie walczą do ostatniej kropli krwi\" - pomyślał morderca.

\"Kto wie, dlaczego się obejmują\" - pomyślał człowiek o oschłym sercu.

\"Jaki to piękny widok; dwoje obejmujących się ludzi\" - pomyślał duchowny.

- W każdej myśli - zakończył starzec - widzisz siebie samego takim, jakim jesteś. Analizuj często swoje myśli; mogą ci one powiedzieć o wiele więcej o tobie samym niż jakikolwiek nauczyciel.





(Pier D\'Aubrigy)