znalazłam ją na poboczu drogi, już nie żyła. Przywiozłam ją do domu. W ogrodzie wyszukałam najpiękniejszy kwiat malwy...delikatnie położyłam ją... mimo to, nie ożyła :(.... pochowałam ważkę pod kwitnącym groszkiem pachnacym, owiniętą płatkami malwy jak całunem...
Wierzę, że duszę miała równie piękną.Zginęła śmiercią tragiczną, z pewnością uderzona przez samochód...